19 numerologia | w prasie | kontakt | |
PRASA |
(szczęście jest na końcu Twojego długopisu)
|
"Cyfry przeznaczenia" ROZMOWA Z GRAŻYNĄ JANINĄ BĄTKOWSKĄ Uważam, że najważniejsze są w życiu pasje. Czasem odnajdujemy je juz w dzieciństwie, częsciej ujawniają się w dorosłym życiu. Niedawno spotkałam taką pasjonatkę i wiele się od niej nauczyłam. Poznałam Grażynę Bątkowską i to ona wprowadziła mnie w tajniki psajonującej wiedzy, jaką jest numerologia. Skąd zainteresowanie numerologią? Do spotkania z numerologią przygotowywałam sie przez wiele lat, a może nawet przez całe życie - od zawsze związane z wiedzą tajemną, z sekretami ziół, ze sztuką wróżenia. Obie moje babcie pomagały ludziom, wykorzystując wiedzę przekazywaną w ich rodzinach z pokolenia na pokolenie. Mimo woli uczyłam się od nich. Ich dobra, przyjazna ludziom magia niejednokrotnie pomogła mi w niełatwym, dorosłym życiu. Ale ciągle czegoś mi brakowało, czułam, że niezależnie od naszej "rodzinnej magii" muszę odnaleźć własną, odkryć swoją pasję. Więc ... szukałam ... Czy długo? Przez wiele lat szukałam powodowanie nie tylko wewnętrzym imperatywem, ale i ogromem trudnych, życiowych problemów, które musiałam właściwie rozwiązać. Myślałam przez pewien czas, że moją pasją bedzie Feng-Shui, uczyłam się metody Silvy, a także NLP. Zetknęłam się z numerologią, ale za pierwszym razem źle trafiłam. Wreszcie dowiedziałam sie o pobycie w naszym kraju słynnej Gladys Lobos - niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie numerologii pitagorejskiej, autorki książek, które vardzo ceniłam. Słuchając jej wykładu doznałam olśnienia - nareszcie to było "to"! Ile lat mineło od tego momentu? Około siedmiu. "Siódemka" to moja magiczna cyfra - pełna duchowych treści; zagadkowa, przekazująca ludziom świadomość więzi kosmicznych. Zresztą każda cyfra numerologicznej skali ma swoje przesłanie, zawiera konkretne treści. Cyfry nie kłamią. Trudno uwierzyć, że cyfry to podstawa sztuki prognozowania równie starej i cenionej jak astrologia .... Ale bardziej precyzyjnej. Jak to? Oto przykład: bliżniacze rodzeństwo, bracia Piotr i Paweł, urodzeni w tym samym czasie w odstępach parosekundowych. Astrologicznie ich los i charakter są prawie identyczne, ale okazuje się, że tak nie jest. Piotr to człowiek pasywny, skryty, nadwrażliwy. Paweł - wręcz przeciwnie. Dlaczego tak jest? Otóż ich imiona niosą za sobą różny potęciał energetyczny, bo składają sie z innych liter. A każda litera -to określona cyfra. Myślałam, że numerologia opiera się wyłącznie na analizie daty urodzenia. Ależ skąd. Data urodzenia to dar natury. Jaki płynie stąd wniosek? Na los naszej "7" wpływa nie tylko wibracja cyfry urodzeniowej 7, ale też cyfry 2,9 i ewentualnie jeszcze inne. W ten sposób powstaje jej "portret numerologiczny". To zaczyna być skomplikowane. Tak, a jeszcze dochodzą tzw. cykle życia - każdy trwa 9 lat i każdy rok ma swoją specyfikę, np. rok pierwszy to tzw. rok siewu, a rok szósty - to rok rodziny. Z biegiem lat zaczyna też wibrować potencjał podpisu. Słowem cyfry tworzą indywidualny układ - harmonijny lub nie. Jego interpretacja to już prawdziwa sztuka wsparta darem intuicji. W ten sposób doszłyśmy do genezy Pani autorskiej metody: "cyfry przeznaczenia". Na czym ona polega? Właśnie na oliczeniu kombinacji cyfr, jakie przypisane są danej osobie i upewnieniu sie czy jest ona harmonijna, czy też nie. Z doświadczenia i opinii innych numerologów wiem, że ok. 90 proc. ludzi żyje z układem nieharmonijnym. Stąd zawody miłosne, rozbite rodziny, brak satysfakcji zawodowej, kłopoty ze zdrowiem. Brzmi to pesymistyczni, wręcz przeraża... Niepotrzebnie, bo każdy układ można doprowadzić do stanu harmonii poprzez tzw. zmianę numerologiczną. Obawiam się, że nie obejdzie się bez przykładów. Znałam młodych ludzi, którzy przez kilka lat żyli w konkubinacie i stanowili wzór partnerskiego związku. Nagle postanowili zalegalizować związek. To był pechowy pomysł. Związek zaczął się rozlatywać. Namówiłam ich na przeprowadzenie zmiany numerologicznej. W krótkim czasie wszystko sie ułozyło. Tak, ale ta para miała sposobność zmiany i pewnie w nią wierzyła. Miała sposobność, a czy wierzyła? Nie wiem, zresztą to nie ma znaczenia. Czy wierzymy, czy nie wierzymy i tak cyfry nami rządzą. To brzmi jak wyrocznia. Bo tak jest. Przecież znamy ludzi, którzy w pewnym momencie zmienili się - pozornie wydaje się, że bez przyczyny. Zastanówmy się, czy w tym czasie nie zmienili imienia czy nazwiska. A może zmienili podpis? Regułą jest, że wszyscy zamieniamy się po 25 roku życia. Mówi się "dorósł" lub "spoważniał". Ze strony numerologa wygląda to inaczej. Po prostu do 25 roku życia najsilniej działa urodzeniowa kombinacja cyfr. później - coraz silniej - dochodzi do głosu kombinacja imion i nazwisk. Dla każdego człowiek ogromnie ważne jest zdrowie. Czy ona także podlega presji cyfr? Oczywiście. Kombinacja indywidualna okresla nie tylko status psychiczny czy intelektualny. Okresla także stan zdrowia. Doświadczony numerolog potrafi precyzyjnie określić stopień sprawności poszczególnych organów człowieka, skłonność do konkretnych chorób. A uzależnienia? One także wynikają z kombinacji cyfr. Ważne, że zmieniając tę kombinację można spowodować zerwanie i to trwałe z nałogiem. To wszystko jest zdumiewające i napawa optymizmem. Między innymi dlatego kocham numerologię. Mówiłyśmy o osobach młodych, o dzieciach i ludziach czynnych zawodowo. Ale jeżeli ktoś jest na emeryturze, życie miał trudne i pracowite, dorobił sie wielu dolegliwości i przy tym pozostał sam. Ależ oczywiście, zachęcam o do "zmiany". Na to nigdy nie jest za późno. Gwarantuję, że zmieni się jego stosunek do życia, powróci optymizm. Dziękuję za rozmowę. Hanna Etemadi
|
|||
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 19 numerologia (cyfryprzeznaczenia.pl) Polityka cookies |
||||
projekt i wykonananie © 2007 netive.pl | ||||